Sądy nie mogą powoływać się na względy szybkości postępowania, aby nie dokonać kluczowych ustaleń dotyczących doznania przez cudzoziemca przemocy czy też wpływu detencji na dobro dziecka. Co więcej, gdy pozbawienie wolności ma na celu zebranie informacji z udziałem cudzoziemców należy upewnić się, że czynności są szczegółowo zaplanowane oraz faktycznie realizowane.

Sąd Apelacyjny w Warszawie (wyrok z dnia 1 marca 2023 r., II AKa 487/21) utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie (z dnia 1 września 2021 r., XVIII Ko 29/21) przyznający zadośćuczynienie w wysokości 72 500 zł trzyosobowej rodzinie niesłusznie umieszczonej w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców na okres 2,5 miesiąca. Orzeczenia te są istotne, bowiem precyzują kiedy niedopuszczalna będzie detencja cudzoziemców w celu zebrania z ich udziałem informacji, na których opiera się ich wniosek uchodźczy. Orzeczenia te odnoszą się także do istotnego problemu detencji dzieci oraz osób, które doświadczyły przemocy.

Rodzina domagała się zadośćuczynienia, bowiem jako osoby, które doświadczyły przemocy nie powinni być umieszczeni w detencji. Co więcej, umieszczono ich w ośrodku strzeżonym po to, aby zebrać z ich udziałem informacje dotyczące ich wniosku uchodźczego, a informacje te przez dłuższe okresy nie były zbierane. Wreszcie sądy decydujące o detencji nie uwzględniły dobra dziecka cudzoziemców.

Sąd Okręgowy w Warszawie przypomniał, że zgodnie z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka „zastosowanie środka polegającego na pozbawieniu wolności [rodziny z dzieckiem – przypis] winno mieć miejsce dopiero po upewnieniu się w praktyce co do braku możliwości zastosowania jakiegokolwiek innego, mniej dotkliwego środka.” W tej sprawie sądy decydujące o detencji błędnie zignorowały obowiązek uwzględnienia najlepszego interesu dziecka.

Sąd Okręgowy zwrócił także uwagę, że cudzoziemcy już od momentu zatrzymania zgłaszali, że doświadczyli przemocy, jednak nie zostało to zbadane przez sąd decydujący o ich detencji.

Wreszcie Sąd Okręgowy podkreślił, że cudzoziemcy zostali zatrzymani, aby zebrać z ich udziałem informacje, na których opiera się wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej (art. 87 ust. 1 pkt 2 ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP). Mężczyzna został natomiast przesłuchany dopiero po miesiącu od zatrzymania, jego żona wiele miesięcy po zwolnieniu z detencji, a dziecko wcale.

Ustalając wysokość zadośćuczynienia sąd uwzględnił pogarszający się stan psychiczny cudzoziemców, brak możliwości uczęszczania dziecka do szkoły, a także umieszczenie w ośrodku, który kojarzył się z więzieniem. Sąd zwrócił także uwagę m.in. na fakt, że cudzoziemcy, w tym dziecko, zostali przeszukani z rozebraniem ich do naga, mieli ograniczony dostęp do sali komputerowej, odebrano im posiadane telefony, doświadczyli bariery językowej, mieli ograniczoną możliwość opuszczania budynku.

Wyrok ten został zaskarżony przez prokuratora, jednak Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w całości w mocy wyrok Sądu Okręgowego. Rodzina tym samym prawomocnie uzyskała zadośćuczynienie za ich niesłuszną detencję.

Sąd Apelacyjny w Warszawie zauważył, że zeznania cudzoziemców były konsekwentne, zgodne z przedstawionymi opiniami psychologicznymi i pozostałym w sprawie materiałem dowodowym, a tym samym zasługują w pełni na uznanie ich za wiarygodne. Sąd podkreślił dodatkowo, że „żadnego uzasadnienia nie znajduje pogląd […], jakoby tylko osoby mniej majętne mogły być zmuszone do ucieczki z kraju.” Sąd wskazuje na niekonsekwencję rozumowania prokuratora w zakresie przyczyn ucieczki cudzoziemców z kraju. „Jeżeli zauważy się, że w uzasadnieniu apelacji wskazuje on na wysoki status materialny wnioskodawców […], któremu nie zaprzeczali oni na żadnym etapie postępowania, a tym samym całkowicie niezrozumiałym jawi się upatrywanie ekonomicznych powodów ich wyjazdu”.

Sąd Apelacyjny przypomniał, że obowiązuje bezwzględny zakaz detencji osób, wobec których istnieje domniemanie, że mogli doświadczyć przemocy. Cudzoziemcy zgłaszali traumatyczne doświadczenia w kraju pochodzenia jednak „pomimo powzięcia takiej informacji organy odpowiedzialne za działalność ośrodka nie przedsięwzięły żadnych czynności celem jakiegokolwiek zweryfikowania podnoszonych przez wnioskodawców twierdzeń.” Sąd podkreślił, „że badając możliwość umieszczenia cudzoziemca w strzeżonym ośrodku właściwe organy zobowiązane są do weryfikacji wszelkich przesłanek w tej materii – tak pozytywnych, jak i negatywnych. Względy szybkości postępowania nie mogą prowadzić do niedokonania kluczowych ustaleń w danej sprawie, w szczególności, gdy dotyczą bezwzględnego umieszczania cudzoziemców w strzeżonym ośrodku.” Sąd Apelacyjny zauważył, że gdyby sądy dokonały należytego sprawdzenia wskazanej okoliczności nie doszłoby do niesłusznego pozbawienia wolności cudzoziemców na tak długi okres.

Sąd Apelacyjny w Warszawie wskazał także jak należy wykładać art. 87 ust. 1 pkt 2 u.u.c.o. „Gdy zestawi się przywołany cel pobytu wnioskodawców w strzeżonym ośrodku [zebranie z ich udziałem informacji, na których opiera się wniosek uchodźczy – przypis], z faktem, że jedyną przeprowadzoną czynnością było przesłuchanie [cudzoziemca – przypis], po czym nie podejmowano żadnych, dalszych czynności, jak również nie były one szczegółowo zaplanowane, […], uznać należy, że ich dalszy pobyt w ośrodku w […] nie był koniecznym, ani niezbędnym.

Sąd Apelacyjny skrytykował także fakt, że sądy detencyjne nie odniosły się do konieczności ochrony najlepszego interesu dziecka, a postępowanie nie było prowadzone należycie sprawnie i bez zbędnej zwłoki.

Z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie można zapoznać się TUTAJ.

Rodzinę w sądzie reprezentowała współpracująca z SIP adw. Małgorzata Jaźwińska.

Udostępnij