Organ administracji ma obowiązek rozpatrzyć dowody, które wpłynęły do organu w dniu wydania decyzji.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję Rady do Spraw Uchodźców odmawiającą udzielenia naszej klientce statusu uchodźcy, ochrony uzupełniającej i pobytu tolerowanego (wyrok z 18 lutego 2014 r., sygn. akt IV SA/Wa 1953/13).

Sprawa dotyczyła rodziny narodowości czeczeńskiej. Cudzoziemcy wskazywali, że obawiają się prześladowania w Czeczenii, bowiem brat wnioskodawcy był bojownikiem, a jego żona wraz z grupą rówieśników została zabita przez władze. Organ I instancji uznał, że prześladowanie rodziny nie ma charakteru zindywidualizowanego i wynika z ogólnej sytuacji w Czeczenii i nie udzielił ochrony rodzinie. W ocenie Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców wnioskodawca nie wykazał związku przyczynowo- skutkowego pomiędzy ucieczką z kraju, a zamordowaniem żony jego brata. W postępowaniu odwoławczym rodzina załączyła pisemne oświadczenia członków swojej rodziny, którzy poświadczyli prawdziwość historii cudzoziemców. Organ II instancji podzielił argumentację Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Rada do Spraw Uchodźców nie uwzględniła załączonego pisemnego oświadczenia, bowiem oświadczenie to zostało doręczone organowi w dniu wydania decyzji.

WSA w Warszawie orzekł, że Rada do Spraw Uchodźców zobowiązana była do przeprowadzenia uzupełniającego postępowania dowodowego i przesłuchania żony cudzoziemca. Postępowanie o udzielenie ochrony międzynarodowej dotyczyło bowiem także jej praw i obowiązków. W ocenie sądu żona wnioskodawcy „najprawdopodobniej posiada informacje na temat przyczyn opuszczenia przez skarżącego wraz z rodziną kraju dotychczasowego zamieszkania.” Sąd zaznaczył dodatkowo, że organ II instancji miał obowiązek przeprowadzenia dowodu z załączonych przez stronę pisemnych oświadczeń członków jej rodziny. Skoro wpłynęły one do organu w dniu wydania decyzji, Rada do Spraw Uchodźców miała obowiązek je rozpatrzyć.

WSA w Warszawie uznał również za wadliwie uzasadnione stwierdzenie Rady do Spraw Uchodźców o braku dostatecznych dowodów na to, że przemoc zastosowana wobec cudzoziemca nie była zindywidualizowana. Cudzoziemiec wskazywał bowiem na nękanie go przez funkcjonariuszy OMON-u ze względu na działalność swojego brata. Jak wynika ze zgromadzonych w sprawie materiałów eksperckich, na Kaukazie Północnym nadal prowadzona jest polityka zbiorowej odpowiedzialności w stosunku do krewnych rzekomych bojowników i osób podejrzanych o sprzyjanie (pomoc) podziemiu zbrojnemu.

Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, jako organizacja społeczna, brało udział w postępowaniu przed WSA w Warszawie w charakterze uczestnika postępowania.

Udostępnij