W połowie października Polakom(-lkom) zostanie zadane w referendum pytanie dotyczące unijnego mechanizmu relokacji cudzoziemców(-mek). Uważamy, że to pytanie wprowadza w błąd.

W sierpniu 2023 r. Sejm przyjął uchwałę o zarządzeniu referendum ogólnokrajowego w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa. Jedno z czterech pytań dotyczy proponowanego w UE mechanizmu relokacji cudzoziemców. Pytanie to brzmi:

Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?

Pytanie to stanowi reakcję polskich władz na wciąż trwające prace legislacyjne nad Rozporządzeniem w sprawie zarządzania azylem i migracją (dalej: Rozporządzenie). W rozporządzeniu tym proponowane jest ustanowienie mechanizmu solidarności z państwami członkowskimi UE, które znajdą się pod “presją migracyjną”* i w związku z tym potrzebują wsparcia, np. w formie relokowania (przeniesienia) cudzoziemców(-mek) z ich terytorium do innego państwa członkowskiego (państwa przyjmującego).

  • Czy relokacja cudzoziemców(-mek) będzie przymusowa?

Nie, relokacja nie będzie przymusowa.

Rozporządzenie przewiduje trzy różne możliwości wsparcia państw obciążonych “presją migracyjną”:

  1. Relokacja cudzoziemców z państwa obciążonego do państwa przyjmującego, lub
  2. Wsparcie finansowe państwa obciążonego, lub
  3. Inne wsparcie, np. wsparcie personelu w państwie obciążonym czy dostarczenie sprzętu potrzebnego w tym państwie.

To państwa członkowskie – w tym Polska – będą samodzielnie decydować, w jakiej formie zamierzają wspierać państwa członkowskie mierzące się z “presją migracyjną”. Polska może zatem zdecydować, że nie będzie w ogóle uczestniczyła w relokacjach i że wesprze to państwo w inny sposób.

Poza tym Polska nie będzie musiała udzielać jakiegokolwiek wsparcia innym państwom członkowskim, jeśli sama zostanie uznana za znajdującą się “pod presją migracyjną”.

  • Czy do Polski zostaną relokowani „nielegalni migranci”?

Po pierwsze, nikt nie jest nielegalny. Cudzoziemcy(-mki), którzy przebywają na danym terytorium, bez odpowiedniego zezwolenia na pobyt, powinni być określani jako osoby z nieuregulowanym pobytem.

Po drugie, nawet jeśli Polska zdecyduje się wziąć udział w relokacjach, do Polski nie zostaną relokowane osoby z nieuregulowanym pobytem.

Zgodnie z Rozporządzeniem, relokacji mają podlegać przede wszystkim osoby ubiegające się udzielenie ochrony międzynarodowej. Zgodnie z prawem unijnym, a także polskim, takie osoby mają prawo do pobytu w danym państwie co najmniej do czasu rozpatrzenia ich wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej – także przez organ odwoławczy. Tym samym relokacji będą podlegać cudzoziemcy(-mki), którzy przebywają legalnie zarówno w “państwie obciążonym presją migracyjną” jak i w państwie przyjmującym. Co więcej, ich relokacja również będzie oparta na przepisach prawa, a zatem legalna. Będzie ją regulować prawo UE, ale też polskie, tj. ustawa o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP (art. 86a i n.).

Rozporządzenie przewiduje również możliwość relokacji beneficjentów ochrony międzynarodowej (a zatem osób, którym nadano już status uchodźcy lub udzielono ochrony uzupełniającej, a zatem mających legalny pobyt), a także cudzoziemców(-mek) podlegających procedurze powrotowej. Jednak relokacja w obu tych przypadkach jest uzależniona od zawarcia dodatkowej umowy dwustronnej między “państwem obciążonym presją migracyjną” a państwem przyjmującym. Polska może nie zawrzeć takiej umowy.

  • Czy relokowani cudzoziemcy(-mki) będą pochodzili z Bliskiego Wschodu lub Afryki?

Relokowani cudzoziemcy(-mki) mogą pochodzić z Bliskiego Wschodu i Afryki, ale nie tylko.

Rozporządzenie nie determinuje narodowości czy pochodzenia relokowanych cudzoziemców(-mek). W praktyce mogą być to osoby ubiegające się o udzielenie ochrony międzynarodowej pochodzące z całego świata. To, jakie osoby poszukują ochrony w danym roku, zależy od sytuacji w ich państwach pochodzenia: toczących się tam wojen lub innych konfliktów oraz poziomu przestrzegania praw człowieka. W 2022 r. najwięcej wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej złożyli obywatele(-lki) Syrii, Afganistanu, Turcji, Kolumbii oraz Wenezueli. Sporo takich wniosków złożyli też obywatele(-lki) Ukrainy.

  • Czy do Polski zostaną relokowane tysiące cudzoziemców(-mek)?

Po pierwsze, Polska może zdecydować, że w ogóle nie bierze udziału w relokacjach i wesprzeć “państwo obciążone presją migracyjną” w inny sposób. Wtedy do Polski nie zostanie relokowany żaden cudzoziemiec(-mka). Tak samo, nikt do Polski nie zostanie relokowany, jeśli Polska zostanie uznana za znajdującą się “pod presją migracyjną”.

Po drugie, jeśli Polska zdecyduje się wziąć udział w relokacjach, to liczba osób, które mają być do Polski relokowane, będzie wyliczana co roku, w sposób proporcjonalny: na podstawie liczby ludności i PKB Polski i UE. Zgodnie z Rozporządzeniem, rocznie wszystkie państwa członkowskie UE mają relokować co najmniej 30 tys. cudzoziemców(-mek). Wstępne wyliczenia mówią zatem o możliwości relokowania do Polski kilku tysięcy cudzoziemców(-mek). Należy jednak pamiętać, że od wielu lat, co roku, kilka do kilkunastu tysięcy cudzoziemców(-mek) ubiega się w Polsce o udzielenie ochrony międzynarodowej. W 2022 r. były to 9933 osoby. Poza tym, rok po rozpoczęciu inwazji Rosji w Ukrainie, Polska wciąż przyjmowała 1.4 miliona obywateli(-lek) Ukrainy i członków(-kiń) ich rodzin uciekających przed wojną w ich kraju. Przyjęcie dodatkowych kilku tysięcy cudzoziemców(-mek) poszukujących ochrony, w ramach solidarności z “państwem obciążonym presją migracyjną”, nie będzie zatem znacząco odbiegać od dotychczasowej praktyki.

  • Czy mechanizm relokacji jest narzucany przez UE („biurokrację europejską”)?

Nie, Polska – tak jak każde inne państwo członkowskie – ma wpływ na prawo uchwalane w UE.

Rozporządzenie, w którym proponowany jest mechanizm solidarnościowy (obejmujący m.in. relokacje), jest procedowany w ramach tzw. zwykłej procedury ustawodawczej UE. Oznacza to, że musi zostać uchwalony przez Parlament Europejski (PE) zwykłą większością głosów oraz przez Radę Unii Europejskiej (RUE) kwalifikowaną większością głosów. W PE jest obecnie 52 europarlamentarzystów(-stek) pochodzących z Polski. RUE tworzą przedstawiciele każdego z państw członkowskich – w tym Polski – w randze ministerialnej.  

Przepisy dotyczące relokacji są dyskutowane w PE i RUE od 2020 r., kiedy to Komisja Europejska (KE) zaproponowała tzw. nowy pakt dotyczący migracji i azylu.  W czerwcu 2023, obecny kształt Rozporządzenia został zaakceptowany przez wszystkie państwa członkowskie, z wyjątkiem Polski i Węgier. Obecnie jest on przedmiotem negocjacji między PE, RUE i KE.

  • Czy relokowani cudzoziemcy(-mki) stanowią zagrożenie?

Pytanie referendalne dotyczące relokacji zostało sformułowane w taki sposób by budzić strach. Ponadto, polskie władze uzasadniają potrzebę zadania tego pytania koniecznością samodzielnego zadecydowania przez Polaków(-lki) o nielegalnej migracji do Polski, bo stanowi ona zagrożenie.

Zgodnie z Rozporządzeniem, osoby relokowane do Polski będą przechodzić podwójną weryfikację pod względem bezpieczeństwa. Osoby uznane za zagrożenie dla bezpieczeństwa nie mogą zostać zakwalifikowane do relokacji. Będą one zatem najpierw sprawdzane w “państwie obciążonym presją migracyjną”. Następnie, lista cudzoziemców(-mek) zakwalifikowanych przez to państwo do relokacji będzie przedstawiana państwom przyjmującym, które ponownie będą weryfikować, czy te osoby nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa. Państwo przyjmujące może odmówić przyjęcia osoby, którą uzna za zagrożenie.  

Konieczność weryfikacji pod względem bezpieczeństwa osób, które mają być relokowane do Polski, wynika także z polskiego prawa (art. 86f ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP).

  • Czy Polska może skorzystać z mechanizmu relokacji?

Tak, Polska – tak jak każde inne państwo członkowskie – może być beneficjentem proponowanego mechanizmu solidarnościowego.

W przypadku gdy to Polska znajdzie się “pod presją migracyjną”, polskie władze będą mogły wystąpić o relokowanie cudzoziemców(-mek) z Polski do innych państw członkowskich lub o inne wsparcie, np. finansowe.

Ocena, czy dane państwo jest pod presją migracyjną czy też nie, będzie odbywała się co roku na podstawie wielu, ściśle określonych w Rozporządzeniu kryteriów. Będzie brana pod uwagę m.in. liczba osób ubiegających się o udzielenie ochrony międzynarodowej oraz beneficjentów tejże ochrony w danym państwie, liczba osób o nieuregulowanym statusie w nim przebywających czy przekraczających jego granice poza oficjalnymi przejściami, a także liczba osób transferowanych do tego państwa w ramach tzw. procedury dublińskiej. Co istotne dla Polski, do tej oceny będzie brana pod uwagę także liczba osób, które otrzymały ochronę czasową w danym państwie, a zatem liczba obywateli Ukrainy oraz innych osób, które otrzymały w UE schronienie w związku z inwazją rosyjską w Ukrainie. Polska jest jednym z państw, w którym przebywa najwięcej beneficjentów tej ochrony.

  • Jak zareagować na wprowadzające w błąd referendum?

Kilkadziesiąt organizacji pozarządowych, w tym nasze stowarzyszenie, wyraziło sprzeciw wobec referendum i zachęca do niewzięcia w nim udziału.

Organizacje podnoszą, że referendum jest fasadowe oraz zorganizowane w nieuczciwy sposób. Pytania i towarzysząca im kampania wprowadzają w błąd i są oparte na antycudzoziemskiej retoryce. Ponadto, jak słusznie zauważono: „Prawa człowieka, w tym prawa migrantów i uchodźców, to fundamentalne i niezbywalne prawa każdej jednostki, a ich ochrona nie powinna być pozostawiona do rozstrzygnięcia w politycznie motywowanym, populistycznym referendum”. 

Chcesz dowiedzieć się więcej?

Posłuchaj rozmowy z prawniczką dr. Mają Łysienią, z naszego stowarzyszenia, dostępnej na platformie Akademia Migracyjna (zakładka: prawo) prowadzonej przez Konsorcjum Migracyjne.

*Rozporządzenie posługuje się sformułowaniem “państwa członkowskie znajdujące się pod presją migracyjną” i definiuje tą presję jako “sytuację, która jest spowodowana napływem obywateli państw trzecich lub bezpaństwowców o takiej skali, że stanowi to nieproporcjonalne obciążenie dla państw członkowskich, biorąc pod uwagę ogólną sytuację w Unii, nawet dla dobrze przygotowanych systemów udzielania azylu i przyjmowania, oraz wymaga natychmiastowego podjęcia działań”. W naszej ocenie, sformułowanie to skupia się na sytuacji państw członkowskich i całkowicie pomija trudną, a czasem dramatyczną, sytuację cudzoziemców(-mek) w tych okolicznościach. Zwiększony napływ cudzoziemców(-mek) do danego państwa w większości przypadków prowadzi bowiem do kryzysu humanitarnego, który znacząco uderza w podstawowe prawa cudzoziemców(-mek). 

Udostępnij