Cudzoziemcy uznaniw Polsce za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa nie mają możliwości dowiedzenia się, dlaczego taka decyzja została podjęta. Europejski Trybunał Praw Człowieka sprawdzi, czy jest to zgodne z Protokołem 7 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

W lipcu 2022 r., Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) zakomunikował rządowi polskiemu sprawę Marakchi v. Poland, nr 32462/15, dotyczącą obywatela Maroka, który w latach 2001-2009 mieszkał w Polsce. Chakib Marakchi w 2009 r. ukończył studia na Politechnice Krakowskiej, gdzie następnie został przyjęty na studia doktoranckie. W roku akademickim 2009/2010, miał też odbyć studia podyplomowe we Francji. Niestety Wojewoda Małopolski odmówił udzielenia mu zezwolenia na zamieszkanie na czas oznaczony w Polsce. Podstawą odmowy była tajna notatka ABW uznająca cudzoziemca za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Na cudzoziemca został nałożony obowiązek opuszczenia Polski w terminie 7 dni, a dane cudzoziemca zostały wprowadzone na 3 lata do wykazu osób niepożądanych na terytorium RP oraz do Systemu Informacyjnego Schengen. Cudzoziemiec w terminie opuścił Polskę i rozpoczął swoją wieloletnią walkę o prawo pobytu w Polsce oraz o poszanowanie jego praw proceduralnych w postępowaniach toczących się przed polskimi organami administracji i sądami.  W skardze do ETPC, cudzoziemiec – wspierany przez Helsińską Fundację Praw Człowieka – podnosi, iż jego prawa określone w art. 1 Protokołu nr 7 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (EKPC) zostały naruszone przez Polskę.

W styczniu 2023 r., ETPC udzielił SIP zgody na przedstawienie stanowiska w sprawie Marakchiv. Poland. Zgodnie z art. 36 ust. 2 EKPC, Przewodniczący Trybunału może, w interesie wymiaru sprawiedliwości, zaprosić każdą zainteresowaną osobędo przedkładania pisemnych uwag i do uczestnictwa w rozprawach.

Prawa proceduralne cudzoziemców uznanych w Polsce za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa są znacznie ograniczone. Po pierwsze, ani cudzoziemcy ani ich pełnomocnicy nie mają pełnego dostępu do akt sprawy, które w tych sprawach są zazwyczaj w większości utajnione. Tylko organy władzy mają dostęp do tych dokumentów, choć – jak pokazała sprawa Chakiba Marakchi – sądy też mogą mieć z tym problem. Po drugie, uzasadnienie decyzji administracyjnych wydawanych w sprawach cudzoziemców uznanych za zagrożenie dla bezpieczeństwa jest znacznie ograniczone: nie zawiera ono w ogóle informacji, dlaczego dana osoba została uznana za takie zagrożenie. Skuteczna obrona praw cudzoziemca w takich przypadkach jest wręcz niemożliwa. Powyższe problemy istniały zarówno w 2009 r., gdy Chakib Marakchi musiał opuścić Polskę, jak i obecnie.

W naszej interwencji wskazujemy, iż prawa proceduralne cudzoziemców uznanych w Polsce za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa nie spełniają standardu określonego w art. 1 Protokołu nr 7 do EKPC. Przede wszystkim cudzoziemcy nie mają możliwości przedstawienia racji przeciwko swojemu wydaleniu. Tłumaczymy także stanowisko sądów polskich w sprawach dotyczących cudzoziemców uznanych za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, oraz dlaczego uważamy, iż w niewystarczający lub nieodpowiedni sposób biorą one pod uwagę orzecznictwo ETPC (np. wyrok w sprawie Muhammad and Muhammad v. Romania, nr 80982/12). Przypominamy również, iż we wrześniu 2022 r. Trybunału Sprawiedliwości UE wydał wyrok w sprawie C-159/21, w którym jasno stwierdził, iż nie jest wystarczającą gwarancją, że sądy mają dostęp do utajnionych akt w sprawie cudzoziemców uznanych za zagrożenie, jeśli sam cudzoziemiec nie ma w ogóle dostępu do tych akt. Tym samym główny argument przemawiający zdaniem polskich sądów za tym, iż prawa proceduralne cudzoziemców uznanych za zagrożenie dla bezpieczeństwa w Polsce są zagwarantowane, został niedawno obalony przez TSUE.

Interwencja SIP jest dostępna TUTAJ.

Ponadto w grudniu 2022 r. przedstawiliśmy ETPC naszą opinię w podobnej sprawie – A.S. v. Poland, nr 37691/20. O naszej interwencji pisaliśmy tutaj.

Udostępnij