Wraz z eskalacją kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, ujmowanie migracji i szeroko rozumianych migrantów w kategoriach zagrożenia dla obywateli i stabilności jeszcze bardziej umocniło się w polskiej debacie publicznej. W powszechnym ujęciu termin sekurytyzacja kojarzony jest z pewną hiperwidocznością migracji i migrantów w przestrzeni publicznej, gdzie poprzez wykorzystywanie retoryki i obrazów wzbudzających strach budowana jest niechęć i wrogość wobec „obcych przybyszów” czy „nielegalnych migrantów”. Istnieją jednak mechanizmy państwowe i praktyki bezpieczeństwa wykorzystywane wobec cudzoziemców, które dzięki swojej tajemniczej i zamkniętej naturze często pozostają poza radarem opinii publicznej, będąc równocześnie bardzo silnym narzędziem sekurtytyzującym – mowa tutaj o Strzeżonych Ośrodkach dla Cudzoziemców, będących głównym instrumentem polskiej polityki detencyjnej.

Strzeżone ośrodki (albo detencyjne ośrodki) dla imigrantów stały się istotnym elementem europejskiej i krajowej polityki migracyjnej. Bazują one na specyficznej logice sekurytyzacyjnej, która poprzez serię praktyk i rozwiązań prawnych kategoryzuje cudzoziemców jako źródło niepewności, ryzyka lub zagrożenia, wtłaczając ich w świat praktyk bezpieczeństwa narodowego. Sekurytyzacja poprzez detencję bazuje głównie na: usunięciu cudzoziemca z widoku publicznego, wprowadzeniu go w stan kontrolowanego bezruchu oraz przygotowaniu go do wydalenia z terenu kraju (tj. deportacji).

W sferze materialnej, polskie strzeżone ośrodki dla cudzoziemców mają silnie penitencjarny i zmilitaryzowany rodowód i często bazują na infrastrukturze wojskowej (np. byłych barakach wojskowych). Ośrodki stanowią pewną wyjątkową przestrzeń z punktu widzenia bezpieczeństwa. Funkcjonują na zasadzie twierdzy, ukrytej za serią wysokich murów czy ogrodzeń wewnątrz placówek i oddziałów Straży Granicznej (SG). W ten sposób stanowią tajemniczą przestrzeń nawet dla funkcjonariuszy SG, którzy nie są bezpośrednio zaangażowani w detencję cudzoziemców. „Ukrycie” cudzoziemca sprawia, że znika on z przestrzeni publicznej w gąszczu specjalnych technologii i praktyk bezpieczeństwa (ogrodzeń, krat w oknach, drutów kolczastych), jest poddawany izolacji w przestrzeni ściśle regulowanej i kontrolowanej przez funkcjonariuszy SG. W przestrzeni ośrodka cudzoziemiec poddawany jest technologiom kontroli (np. inwigilacja elektroniczna, monitoring) i ograniczany regułami, które mają na celu zabezpieczenie jego stanu bezruchu i przygotowanie go do dalszych czynności administracyjnych, najczęściej związanych z dobrowolnym lub przymusowym powrotem do kraju pochodzenia. W ramach tych działań cudzoziemcy są konwojowani (często w więźniarkach) przez służby graniczne do portów lotniczych, morskich lub na granicę lądową, w celu wydalenia z kraju.

Szereg badaczy i praktyków w zakresie stosowania środków detencyjnych zwraca uwagę, iż przestrzeń ośrodków stanowi także obszar funkcjonowania (w pewnym ograniczonym stopniu) logiki „troski”, która najczęściej w połączeniu z praktykami sekurytyzacyjnymi przeistacza się w tzw. „wrogą gościnność”. W tym specyficznym wymiarze polska rzeczywistość detencyjna kształtowana jest przez rozwiązania prawne wynikające bezpośrednio z uregulowań polskich i europejskich, które wymuszają zabezpieczenie podstawowych usług względem cudzoziemców podczas ich pobytu w ośrodku (np. obowiązek edukacyjny względem dzieci, opieka socjalna). W tym aspekcie element „troski” najczęściej wiąże się z działalnością pracowników zespołów edukacyjno-wychowawczych, którzy oddelegowani są jako tzw. opiekunowie socjalni. Ich zadaniem jest sprawowanie pieczy nad stanem bytowym i często psychologicznym cudzoziemca znajdującego się w ośrodku. W wymiarze materialnym element „troski” związany jest najczęściej z ulepszeniami ośrodka i rozbudową infrastruktury sportowo-rekreacyjnej (np. placów zabaw dla dzieci, siłowni, boisk). Ma to na celu mitygowanie negatywnych skutków izolacji poprzez rozładowanie często występujących napięć i frustracji wśród cudzoziemców. W wymiarze materialnym logika „troski” w dużym stopniu stymulowana jest przez fundusze europejskie, które stanowią bardzo istotne wsparcie dla polskiej rzeczywistości detencyjnej. Mowa tutaj przede wszystkim o Funduszu Azylu, Migracji i Integracji, który w największym stopniu dofinansowuje „pro-cudzoziemskie” rozwiązania w przestrzeni detencyjnej.

Przykład kryzysu na granicy polsko-białoruskiej pokazuje, że praktyki detencyjne mają w pewnym stopniu potencjał, aby rozlewać się na przestrzenie poza strzeżonymi ośrodkami dla cudzoziemców. Zamknięcie i próba „ukrycia” strefy przygranicznej przed opinią publiczną poprzez wprowadzenie stanu wyjątkowego, wyraźne intensywniejsze wykorzystywanie technologii inwigilacyjnych i praktyk kontroli przez służby mundurowe czy próby wypychania/usunięcia cudzoziemców z terenu Polski przypomina pewien dobrze znany z detencji cykl praktyk. Niestety cykl ten zaczyna przeistaczać się w domyślny model „zarządzania migracją” w przypadku każdego tzw. „kryzysu migracyjnego”, co prowadzi do jeszcze głębszej sekurytyzacji migracji w sferze dyskursów i praktyk bezpieczeństwa.

Maciej Stępka
Europeista (2009 – Uniwersytet Jagielloński) i politolog (2011 – Uniwersytet Amsterdamski). Stopień doktora uzyskał w zakresie nauk o bezpieczeństwie, spec. stosunki międzynarodowe (2019 – Uniwersytet Warszawski), broniąc pracę nt. sekurytyzacji „kryzysu migracyjnego” w UE. Od 2012 roku związany jest zawodowo z Instytutem Studiów Europejskich Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie prowadzi wykłady i ćwiczenia z zakresu systemu instytucjonalnego UE, integracji europejskiej, teorii bezpieczeństwa, krytycznych studiów nad bezpieczeństwem. Jego najnowsze badania skupiają się na detencji i sekurytyzacji migracji oraz koncepcji rezyliencji w czasach przewlekłych kryzysów.

zdjęcie: Strzeżony Ośrodek w Białej Podlaskiej, fot. Maciej Stępka

Udostępnij